Najnowsza „Gazeta Olsztyńska” przynosi obszerny materiał na temat fenomenu regat żeglarzy starszych, czyli Mistrzostw Polski Żeglarzy 65+.
Pod tym hasłem kryje się impreza dla seniorów, przygotowywana przez giżycki ośrodek Oczy Mazur. Ale nie tylko ona adresowana jest do osób starszych. Co roku odbywa się kilka imprez dla żeglarzy w sile wieku, min regaty Uniwersytetów Trzeciego Wieku czy stowarzyszeń w województwa Warmińsko-Mazurskiego.
Mistrzostwa Polski to jednak impreza wyjątkowa i w tym roku została doceniona Nagrodą Przyjaznego Brzegu dla organizatora, czyli Ośrodka Oczy Mazur. To najbardziej niezwykłe regaty w krajobrazie żeglarskich imprez w Polsce. Średni wiek startujących zawodników wyniósł około 70 lat, a łączny wiek najstarszej trzyosobowej załogi wyniósł 254 lata (sternik 86 lat i dwaj załoganci po 84 lata). Wśród zawodników była spora grupa osób z niepełnosprawnością. To regaty dla osób starszych, którzy często odsuwani są na bok, nie stanowią bowiem atrakcyjnej grupy marketingowej. Tutaj, podczas trzydniowej rywalizacji to oni są najważniejsi, to wokół nich kręci się sprawna machina organizacyjna. Organizatorzy pozyskali do współpracy Urząd Marszałkowski z Olsztyna, partnera wspierającego niedochodową imprezę od pierwszej edycji. Mimo deficytu impreza jest kontynuowana i planowana jest już kolejna, IX edycja.
W 2020 roku zorganizowano i rozegrano ósme już niskobudżetowe regaty o randze mistrzostw krajowych. Wystartowało 46 załóg z różnych rejonów Polski ( między innymi ze Śląska, Krakowa, Wrocławia, Lublina, Warszawy, Gdańska, Słupska, Białegostoku, Olsztyna itd.). Patronat nad regatami objął Gustaw Marek Brzezin, Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego, a mistrzostwa były współfinansowane przez ten Urząd. Tradycyjnie jachtów udzieliło bezpłatnie Międzynarodowe Centrum Żeglarstwa i Turystyki Wodnej. To impreza, w której ważny jest wynik sportowy, ale nie mniej ważna integracja seniorów, wspólne wieczorne imprezy, pokazy slajdów i filmów żeglarskich.
Wieczorem zawsze jest czas na tradycyjny wspólny grill, śpiewy przy ognisku i wspomnienia żeglarskie. A uczestnicy mają co opowiadać. Wielu z nich żeglowało jeszcze przed wojną, a najmłodsi uczestnicy przekroczyli sześćdziesiątkę. Należy podkreślić fakt , że w tym roku w regatach wzięło udział wielu żeglarzy w wieku powyżej 80 lat, którzy ścigają się od 40 – 60 lat. Największe brawa otrzymała najstarsza załoga Jana Malickiego, która w tak doborowej stawce zajęła 6 miejsce. Członkowie tej załogi nie widzieli się od ponad 50 lat, gdyż mieszkają w różnych miejscach Polski. Sternik mieszka w Charzykowych, jeden załogant w Białymstoku, a drugi w Gdyni. Gdy dowiedzieli się o regatach dla seniorów odszukali się i postanowili razem wystartować. Przez trzy dni trwania imprezy członkowie załogi nagadali się za ostatnie kilkadziesiąt lat, ale zapowiedzieli swój udział w regatach za rok. Zainteresowanie regatami jest tak duże, że sami uczestnicy postulują przesuniecie dolnej granicy wiekowej do 70 lat, dziś bowiem trzeba uczestników dzielić na grupy pomimo, że ośrodek dysponuje 22 identycznymi jachtami.
Na tych regatach dba się o uczestników, wsłuchuje w ich problemy i pomaga na każdym kroku. Zapewniona jest wzmocniona obsada medyczna, ale przez pięć lat nie wydarzył się żaden wypadek i służby medyczne stają się kibicami tej niezwykłej rywalizacji.